W tym roku pisałam bardzo ważny
egzamin, który zakończył moją gimnazjalną przygodę. Będę szczera i przyznam, że zaniedbałam go. Planowałam się do niego uczyć miesiącami, a wyszło, jak wyszło. Dzięki chorobie powtórzyłam materiał w ciągu zaledwie dwóch tygodni i była to jedynie historia, która na egzaminie próbnym nie poszła mi ciekawie. Utrwalałam wiedzę także poprzez chodzenie na fakultety, ale niewiele to dawało. W efekcie
zdałam egzaminy, ale nie z wynikami, które mnie usatysfakcjonowały. Musiałam nadganiać wszystko ocenami. To było piekło. Jednakże znalazłam się w dobrym, wymarzonym liceum - najlepszej szkole i towarzystwie w życiu.
Wpadłam na pomysł napisania dla Was tego wpisu, żebyście uświadomili sobie, że czas szybko płynie i nim się obejrzycie - przed Wami będzie leżał arkusz egzaminacyjny, a Wy będziecie świecić oczami. Zapraszam Was na post, który powinniście potraktować poważnie i wyciągnąć z niego jak najwięcej! ♥
zapraszam na wpis ze sposobami na naukę do egzaminów - klik
polecam ten poradnik - klik