Przyjaciel to członek rodziny, którego wybieramy sobie sami.

   Jestem szczęśliwą siedemnastolatką, a jednocześnie załamaną*, małą Olą. Tegoroczne urodziny były tymi najlepszymi w życiu. Z ogromną chęcią przeżyłabym je jeszcze raz, choć dzień zaczął się tragicznie i praktycznie ciągle chciało mi się płakać (sprostowanie: ze smutku). Zatem pewnie zastanawiacie się, dlaczego chciałabym móc go powtórzyć.
   Sęk w tym, że uwielbiam mieć urodziny. Pomimo że ubolewam wtedy nad czasem, który pędzi jak wariat, delektuję się uwagą skierowaną ku mnie od innych, od najbliższych. Tego dnia czuję się naprawdę potrzebna i kochana.
   Tak też poczułam się ponad tydzień temu - podczas urodzin, które zrobiłam dla wszystkich moich przyjaciół. Zaprosiłam każdą osobę, która była mi bliska (przedszkole - liceum). Nawet nie wyobrażacie sobie, jak miło było mieć ich wszystkich przy sobie tego jednego popołudnia. Kiedyś nie sądziłam, że taki dzień nastąpi. Myliłam się.
   Oczywiście podczas urodzin najlepszym prezentem są zawsze oni. W tym roku dali mi coś więcej prócz samych siebie. Spełnili moje największe marzenie, kupując mi obiektyw do lustrzanki. Wariaci, kocham Was ♥

To był najlepszy deszczowy dzień w życiu.

   Reasumując, chciałabym powtórzyć te i każde urodziny, aby na nowo spędzić czas z moją drugą rodziną, bo każdy przyjaciel to członek rodziny - tylko, że to my go wybieramy.

* załamaną - od dnia urodzin przeżywam ogromny kryzys

| top - wholesalebuying.com | koszula - wholesalebuying.com | spodnie - zara |

fot. Nikki

WHOLESALEBUYING.COM

↓

| klik | klik |

Klikniecie?
Co miłego Was ostatnio spotkało?

______________________________________________________________________________________________________